Dźwirzyno24.info

Ta strona jest archiwalną wersją starej strony dzwirzyno24.info


Zjeść ciastko i mieć ciastko…to jest dopiero sztuka.
kolobrzeg

 

Tym tekstem z reguły zamykano usta mieszkańcom wiosek , którzy pytali o brak chodników, dziurawe drogi , lampy i inne składniki infrastruktury niezbędne i oczywiste do funkcjonowania w XXI wieku w naszych miejscowościach . To co gdzie indziej jest normą u nas zawsze urastało do niewyobrażalnych problemów. Bo gmina nie była właścicielem.

Sytuacja diametralnie zmieniła się w czerwcu 2015 roku , kiedy to została podpisana pierwsza z tak zwanej serii UMOWA UŻYCZENIA. Bo mam nadzieję , że takich umów(tylko z zabezpieczeniem interesów gminy) będzie teraz więcej. Że radni , sołtysi i mieszkańcy wykorzystają tą pierwszą z serii jako precedens

.Czyli krótko mówiąc- Nasi włodarze już nigdy nie użyją na zebraniu słów o tym , że się nie da nic zrobić. Bo wszystko się da, jak są chęci i dobra wola oczywiście. Ja osobiście uważam to za „milowy krok” w dochodzeniu do normalności i likwidowaniu patologii w samorządach.

No bo niby dlaczego teraz nie można byłoby zrobić drogi dla mieszkańców Samowa? Zamiast drogi z płyt dla dzików i saren w Bezprawiu. Przecież wystarczy tylko umowę użyczenia napisać i droga powstanie.

Dlaczego nie można zrobić porządnie drogi , która jest teraz tylko drogą jednokierunkową w Karcinie ? Zamiast wyrzucania kasy publicznej w budowę infrastruktury na lokalnym boisku rodem z basenu narodowego.

Mógłbym tak wymieniać bez końca .

Rozwiązaniem , które jest lekiem na wszystko w naszej gminie jest właśnie UMOWA UŻYCZENIA. Nic nie stoi na przeszkodzie aby nasi włodarze podpisali parę takich umów z powiatem. I to co przez 20 lat było niemożliwe do wykonania teraz stało się faktem. Tym bardziej , że w każdym z wywiadów publikowanych w opłacanych z publicznej kasy mediów lokalnych decydenci podkreślają wyśmienitą współpracę ze starostą powiatowym.

I dla takich umów zielone światło od mieszkańców będzie zapalone na stale. Jestem całym sercem za.Tylko pod jednym warunkiem…Że będzie więcej takich umów , a mieszkańcy Karcina , Głowaczewa , Sarbii , Samowa , Błotnicy czy też Dżwirzyna już nigdy nie usłyszą , że nie da się nic zrobić bo gmina nie jest właścicielem.

Pozytywne aspekty takiego działania już opisałem. Teraz niestety chciałbym przejść do negatywnych skutków. Niestety… ponieważ każdy kij ma dwa końce jednak.

Chodzi o samą treść zawartą w tej umowie. Macie możliwość sami Państwo ocenić.(umieszczona poniżej).Moim zdaniem gdyby ktoś prywatnie dałby mi do podpisania podobną treść to wyrzuciłbym ją do kosza tak jak rada i wójt zrobili z podpisami mieszkańców o nagrywanie sesji, o ścieżkę rowerową od kładki do Karcina i maszt telekomunikacyjny w Dźwirzynie.

A dlaczego?- zapytacie. Już odpowiadam. Bo z tej umowy jasno wynika , że tylko jedna strona odnosi korzyści z tej transakcji. Czyli… Spółdzielnia Mieszkaniowa.
I tutaj nasuwa się pytanie następne.

Ile kasy publicznej wójt marnuje na obsługę prawną gminy?

Bo chyba żaden poważny radca lub prawnik nie doradziłby podpisania czegoś takiego. To kpina z inteligencji pozostałych mieszkańców jest. A kasa publiczna …czyli nasza. A nie prywatna Decydenci chyba mają dbać o prawidłowe, czyli racjonalne i uczciwe jej wydawanie?

Nie dość , że za inwestycję trzeba zapłacić z publicznych pieniędzy to także utrzymać ją w przyszłości. Czyli np. sprzątanie, odśnieżanie. Paragraf 5 pkt. 2 i 3 to dziwna rzecz. Zwróćcie uwagę na słowa „nie doprowadzać do zanieczyszczania przyległego terenu”.

A co będzie jak ten przylegający teren będzie zanieczyszczony? To też trzeba będzie go utrzymywać w czystości ? Wątpliwości jest wiele. Sami oceńcie czy ktoś z was podpisałby się pod taką umową.

Jedno jest pewne…Pan Prezes tej Spółdzielni to osoba , która dba o interesy jej członków w sposób prawidłowy. Ewidentnie działa na ich korzyść. Brawo!Może powinien startować na wójta w przyszłych wyborach samorządowych ? Mój głos by miał. Człowiek , który zabezpiecza prawidłowo interesy członków spółdzielni. I tu ciekawostka…

Całkowicie zaprzecza przysłowiu :”Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastko”.

ON TO POTRAFI…hi,hi

Nie wydał złotówki na inwestycje, nie wyda złotówki na utrzymanie jej i w każdej chwili (po 3 miesiącach zgodnie z umową ) odzyskuje to ciastko bez żadnej straty z powrotem.
A kto zapłaci za jego ciastko? MY WSZYSCY. Jestem pełen podziwu i szacunku dla jegomościa.

 

cz2

cz1