Ale… Moi drodzy ! Tak było tylko do niedzieli. Mamy przełom. Po siedemnastu miesiącach wydawania publicznych pieniędzy na różnego rodzaju idiotyczne koncepcje, strategie, lansowanie się w mediach kołobrzeskich, delegacje i trwonienie kasiory na niezbyt udane imprezy gminne mające ponoć integrować mieszkańców… nastąpił nagły zwrot akcji.
Nasi decydenci zgodnie z tym co opowiadają w wielu wywiadach prasowych wzięli się za tzw. robotę, a przy okazji stworzyli coś na kształt Brygady Pracy Socjalistycznej. Dzielni włodarze złapali się nawet za łopaty…w sensie , że za jedną…i to na dodatek – ZŁOTĄ. Miało to miejsce w Karcinie dnia 12 czerwca 2016 roku.
Tak…tak zapamiętajcie tą datę bo pierwszy raz od ponad półtora roku,wykopując ten symboliczny kawałek darniny na Stadionie Narodowym w Karcinie zrobili coś pożytecznego dla tej gminy….a przynajmniej nie zaszkodzili. Koparka właściciela zakładu budowlanego , który wygrał przetarg będzie miała mniej do roboty. Czekamy teraz na „srebrną łopatę” , która wykopie troszkę ziemi pod budowę łącznika w Dźwirzynie… Na „brązowy szpadel” przy inwestycjach w Zieleniewie i Budzistowie na przykład. I na” różowe grabki” zaczynające szereg inwestycji zawartych w tzw. kontraktach przedwyborczych.
Wracając do niedzielnej imprezy to zaciekawiło mnie bardzo zdanie zaczerpnięte z relacji umieszczonej na oficjalnej tubie gminnej:
...była ważnym wydarzeniem dla lokalnej społeczności.
Znaczy się ta” lokalna społeczność” najbardziej mnie zainspirowała. Bo ze zdjęć wynika , że tej społeczności lokalnej to z 9 (słownie: dziewięć) osób było. Mogę się mylić , ale zainteresowanie raczej niewielkie jak na tak ważną inwestycję. To mniej więcej tyle co na”Dniu latawca” ostatnio .Miejmy nadzieję , że jak już ta świetlica powstanie przy tak wielkim wysiłku fizycznym naszych włodarzy i ogromie pracy przez nich włożonej w budowę… frekwencja będzie dużo wyższa.
A może by tak zarządzeniem wójta kary wprowadzić za nieuczestniczenie w lansowaniu władzy?
Dzieciom baloniki można byłoby rozdać…ale helem trzeba by je napompować. Może w końcu któryś by poleciał ? Flagi gminne powiewałyby na wietrze niczym żagle jachtów w dźwirzyńskim Dubaju. A z setek gardeł wydobywałyby się frazesy i slogany jaki to Nam się „dobry gospodarz” trafił… niczym ogień z paszczy smoka wawelskiego w Budzistowie. Upssss…ale się zagalopowałem.
Żeby jak zwykle w moich felietonach na zakończenie poszukać jakiś pozytywów w funkcjonowaniu obecnej władzy….co wcale łatwe nie jest….napiszę , że Pan Jacek -dyrektor Gosir-uchce postawić Toy-toya na windsurfingowej przystani. Dzięki …To dobry pomysł.
Trzeba zapytać przy okazji vice-wójta co zrobił w temacie przystani.(toalet,doprowadzenia wody)…bo w wywiadzie dla lokalnego radia zaręczał , że Dubaj gotowy na turystów jest. Cdn
(Zdjęcie z oficjalnej strony gminnej)