PYCHA ZAWSZE KROCZY PRZED UPADKIEM…hi,hi
A ja mogę stwierdzić w końcu, że „nasze drogi” z decydentami spotykają się w jednym wspólnym punkcie. Muszę przyznać , że pierwszy raz jestem pod wrażeniem tak skutecznego działania wladzy. Ale może zacznę od początku…
Ta historia zaczęła się parę miesięcy temu. Wtedy… kiedy część tzw. radnych opuściła klub nierównych szans.
Przed tą sesją nasz dobry gospodarz gdy dotarło do jego świadomości ,że został „zdradzony” obiecał publicznie odwołać radę gminy. Wtórowali tej idei dosyć głośno obecni na sesji sołtysi…-myślałem , że to tylko mrzonki wypowiadane w złości.
Ale nie…sprawa ma dalszy ciąg. Byłem od tego czasu na wielu zebraniach wiejskich. Na każdym z nich decydenci z pełną świadomością obarczali winą za wszystkie niezałatwione sprawy tzw. radnych. Pisałem o tym wielokrotnie w felietonach i relacjach z poszczególnych spotkań.
Każde z opłacanych sowicie przez gminę mediów powiela teorię , że za wszystko w tej gminie odpowiadają przedstawiciele rady gminy. I nic bez nich nie da się zrobić. I to oni decydują o wszystkich sprawach w tej gminie. Nasi dietetycy chyba sami w to uwierzyli ? Żadne logiczne argumenty do nich nie docierały. Sam wiele razy zwracałem im na to uwagę. Jak „grochem o ścianę”.Trudno.
Później wyskoczył temat dożynek w Zieleniewie…Zaraz potem dowiedzieliśmy się , że to dietetyków wina , że nie powstanie świetlica w Błotnicy.
Teraz budowa centrum sportu i rekraacji w Drzonowie lub Sarbii. To cytat i zdjęcie z Także oznajmiające , że wójt jest za budową …ale wszystko leży w rękach radnych.Czyli w razie niepowodzenia to oni zaplacą polityczną cenę.
Dzisiejsza kronika pomorza zachodniego…w reportażu Karola Figurskiego (od 6.10 minuty) pada stwierdzenie , że „poparcie władz gminy to za mało…wszystko zależy od radnych” http://szczecin.tvp.pl/27451589/1830-231016
Nasi samorządowcy czują się pewnie bo ich wrodzona inteligencja nie ogarnia chyba całego ciągu zdarzeń, które nastąpiły od ich odejścia z wójtowego klubu ? Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych…ale akurat ta układa się w całkiem logiczną całość. I te wszystkie zabiegi to przemyślana akcja. Zdyskredytować dietetyków do tego stopnia żeby ludzie chcieli odwołania w referendum ich , a nie wójta. Po to olbrzymią kasę wywala się na media kołobrzeskie i PR w naszej gminie. Aby uświadomić ludziom , że hamulcowymi w naszej gminie są radni , a nie decydenci.
A w razie niepowodzenia pewnych przedsięwzięć całą winę zrzucić na ich barki…
No bo jak inaczej rozumieć cytowane wyżej słowa ?…skoro decydenci wiedzieli o potrzebie budowy kompleksu sportowo-rekraacyjnego już parę miesięcy wcześniej. Czy zrobili coś w tym kierunku ? Nic …absolutnie nic .Oczywiście obiecali koncepcję….
Poza tym to wójt przedstawia projekt budżetu…i może w nim być zapis o kompleksie w Sarbii lub Drzonowie. Radni podniosą paluchy za…bo perspektywa utraty diety jest dla nich masakryczna. A jak nie będą głosowali po myśli mieszkańców to niestety referendum zweryfikuje ich portfele bardzo szybko .Bo 550 głosów to wyśmienita liczba na start. Resztę ja dozbieram…hi,hi