Teraz mogę śmiało odpowiedzieć szerszemu gronu. Rozmawiałem na ten temat tylko z nielicznymi ludźmi, którzy jak twierdziłem , że wybory samorządowe z 2014 będą powtórzone niedługo…. patrzyli na mnie jak na „oszołoma wiejskiego”. A ja po prostu miałem taką informację. Warunkiem było wygranie Dudy z Komorowskim. A także wygranie przez PIS wyborów do sejmu. Jeśli Kukiz zdobyłby odpowiednią ilość mandatów w sejmie , a SLD się dostanie na Wiejską to także poprze wniosek o rozpisaniu nowych wyborów.
I cóż mnie skłoniło do napisania tego felietonu? Ano …fakt ,że wspomniał o tym scenariuszu „Zielony Sztandar” całkiem niedawno. Ta tuba PSL-u dosyć jasno opisała cały mechanizm tej operacji. A to dlatego , że to właśnie Oni stracą najwięcej.
Już w oczy zagląda im widmo klęski. Nie będzie „rodziny na swoim” czyli znajomych w agencjach rządowych , ani w starostwach. Blady strach padł na tą formację.
Ci kretyni nie rozumieją ,że straszenie PIS-em przestało już działać. A nowe wybory zmiotłyby z życia politycznego tą partię (PSL) i znacznie osłabiło PO w gminach i regionach. Zresztą ja zrobiłbym to samo na miejscu PIS-u. A Kaczyński przecież głupi nie jest. Bo te wybory ewidentnie były zmanipulowane…
Mam tylko nadzieję , że tak się stanie. I ten pozostający w sferze marzeń jak dotychczas scenariusz wejdzie w życie już od listopada tego roku, po wygranych przez PIS wyborach do sejmu. Skończy się arogancja partyzantów ukrywających swoją przynależność partyjną przed wyborcami w naszej gminie. A przecież już minęło parę miesięcy od wygrania przez nich wyborów. Wiemy na co ich stać. I jak rozumieją pojęcie Gmina Równych Szans…
Ale ludzie to nie „ciemny lud…”. I tym razem przygotują się do wyborów w zupełnie inny sposób. Przynajmniej ja postaram się przygotować. Robię to zresztą już od paru miesięcy. Marzenie , żeby moje dzieciaki żyły w normalnym kraju pewnie tak szybko się nie ziści…ale zawsze trzeba mieć nadzieję. Trzeba dążyć do tego , aby tych szkodników , którzy „kupczą „ chodnikami, placami zabaw , świetlicami wiejskimi tylko dlatego ,żeby 80 czy też 100 głosów zapewniło im 48 000 diety przez kadencję jak najszybciej pozbawić realnej władzy.
Jeśli to się nie uda to starać się o przejście do gminy miejskiej lub tworzyć nową jednostkę terytorialną. Nie może być tak , że radny ze wschodniej części gminy , nie mający odpowiedniej ilości szarych komórek ,ani nawet bladego pojęcia o potrzebach miejscowości turystycznych miał największy wpływ na budżet naszej gminy. Partyzanci wraz z „nielojalnymi sołtysami” zapomnieli , że gmina to nie Oni. Gmina to ludzie. Bo to My Was utrzymujemy…a nie na odwrót.
Być może to tylko plotki …ale juz i onet i wp podały też tą informację….na pierwszych miejscach i inne ważniejsze media internetowe.