Może zacznę od naszego „dobrego gospodarza” jak sam o sobie mówi w wywiadach prasowych. Bo to było prawdziwe „wejście smoka” z tekstem nie po chińsku co prawda , ale po naszemu….
„Panie Tadku nie będę się z Panem witał bo musiałbym się witać ze wszystkimi”.(Dla Państwa informacji w komisji wzięło udział około 20 osób w tym 3 kobiety).
Dlaczego o tym wspominam ?
Bo do wyborów jeszcze ponad 20 miesięcy…. to 250 kawałków wpłynie na konto wójta do tego czasu… więc witać się ze wszystkimi nie musi. A 20 osób??? Większość z nich i tak dupsko liże. To co będzie się z całym „plebsem” witał…?
Ale zobaczycie za półtora roku. Będzie przebierał nóżkami i „poleci na misia”nawet z żulami pod sklepem żeby na niego zagłosowali, a co dopiero na takich komisjach…Zobaczymy w roku wyborczym.Nawet wróżbitą być nie trzeba , żeby to przewidzieć…To jest ten tzw. szacunek dla ludzi. Bo w gminie liczy się każdy mieszkaniec….pamiętacie ulotki i wizytówki wyborcze? Hi,hi
Druga z ważnych spraw wg. mnie oczywiście to podejście pewnego radnego do tematu drogi otwierającej dostęp do jeziora od strony Karcina dla mieszkańców Drzonowa, Sarbii i odwiedzających naszą gminę turystów…Wyobraźcie sobie , że po wskazaniu tej drogi na mapie można było usłyszeć dość zaskakujące słowa…cytuję „TA DROGA JEST NIEPOTRZEBNA !!!!!”.
Wyobrażacie sobie , że radny nie widzi potrzeby uruchomienia dostępu do jeziora dla mieszkańców okolicznych miejscowości…Zatkało mnie jak to usłyszałem. Radny popierający wydanie 2 milionów na drogę dla koni uważa , że droga dla ludzi zapewniająca im swobodny dostęp do jeziora jest zbędna. Ale właściwie… to mnie już nic nie jest w stanie zadziwić w postępowaniu paluszkożerców.
Najciekawszy moment miał jednak miejsce już na zakończenie tej komisji .Radny Piątkowski , który czterokrotnie zadawał wójtowi to samo pytanie i nie uzyskiwał na nie odpowiedzi usłyszał w ramach odpowiedzi takie oto pytanie od przewodniczącego komisji- Królikowskiego:
Co ?Chcesz udowodnić , że ktoś nie posiada wiedzy ?
I to mnie zastanowiło…Nawet bardzo…Bo to było niby pytanie…a jednak zawierało ściśle określoną tezę…Że wójt nie posiada wiedzy. To taki najprostszy zabieg socjotechniczny. Zadając tak sformułowane pytanie wywołujemy wrażenie nieporadności, braku wiedzy jednego z rozmówców jednocześnie sugerując słuchaczom , że bronimy jednej ze stron tego sporu.
To akurat mi się nie spodobało. Bo jako przewodniczący komisji mógł „profesór” od razu uciąć pytania radnego Piątkowskiego słowami :”Zabieram Panu głos.” Mogę się oczywiście mylić , ale tu coś jest na rzeczy. Gdybym to ja powiedział…Czy Tomek…?
To wiadomo…opozycja. Różne rzeczy i nieprawdziwe intencje się Nam przypisuje…
Ale w przypadku radnego będącego , że tak powiem „rozgrywającym „ w naszej gminie dyskredytowanie wójta w obecności 20 osób to chyba nie przypadek ? Radny Piątkowski wkurzył się i …wyszedł. Nie wiem czy ktoś to zauważył jeszcze? … Nie wiem też w co chce grać „profesór”?
Ale na miejscu wójta powiedziałbym mu , żeby ode mnie „spier…ł” jak najdalej …bo sam potrafię dbać o siebie i adwokata …szczególnie pogrążającego mnie ….nie potrzebuję.
Żeby nie było , że chcę sam manipulować i wywoływać jakiś sztuczny konflikt między nimi powiem, że wójt wcale nie musi znać się na wszystkim bo ma od tego pracowników. I mógł spokojnie w ten sposób odpowiedzieć radnemu Piątkowskiemu.
No, ale cóż….może rodzinny sukces wyborczy z 12.01.2017 w Budzistowie tak uderzył do głowy „profesórowi” , że chce opanować całą gminę ? Hi,hi CDN.
PS
Dobra wiadomość dla działkowców w Drzonowie…Pan Julian Nowicki dotrzymał słowa i zajął się tematem. Troche to trwało. Do maja sprawy będziecie mieli rozwiązane. Szacun dla Niego.