Dźwirzyno24.info

Ta strona jest archiwalną wersją starej strony dzwirzyno24.info


Wójt kontra strażacy…cz.2
kolobrzeg

 

Może wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt , że wizyta wójta zaczęła się od narady altankowej z radą sołecką zamiast rozmową z ludźmi. „Ciemny lud”(w tym i ja) stojący przed świetlicą notabene koło pięknego placu zabaw dla dzieci miał wrażenie , że to tam właśnie (w pięknej altance) zapadają wszystkie finansowe decyzje dotyczące funduszu wsparcia sołeckiego.

Dało się odnieść wrażenie , że niepotrzebnie mieszkańcy się na tym zebraniu stawili bo wszystkie tzw. karty zostały już rozdane. Czyli kasa , którą mają podzielić de facto mieszkańcy jest już podzielona przez władzę , a nie przez nich. A „ciemny lud” ma tylko przyklepać wspaniałe propozycje władzy podnosząc paluchy do góry i głosując ZA.

A TU NIESPODZIANKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

„Ciemny lud” nie chciał słuchać uzgodnień władzy. Chciał sam zdecydować o tym jak wydać swoje pieniądze. Co za tragedia dla rządzących. Demokracja stała się faktem. Większość przegłosowała inne propozycje niż narzucić im chciał wójt i platformiana frakcja w tej wiosce.

Teraz napiszę dokładnie o co chodziło, żeby każdy mógł wyciągnąć wnioski i nie sugerować się nieprzychylnymi komentarzami dotyczącymi strażaków na tubach gminnych ani moją niechęcią do organizacji partyjnych.

Po pierwsze została zmieniona uchwał dotycząca zakupu namiotu dla potrzeb miejscowości.

Zamiast jednego namiotu 3×6 dla potrzeb rady sołeckiej mieszkańcy zdecydowali o zakupie dwóch namiotów. Argumentem za zakupem dodatkowego dużego namiotu dla całej społeczności był fakt , że przy dużym nasileniu imprez kulturalnych w innych sołectwach jest problem z wypożyczeniem namiotu z Gminnego Centrum Sportu. I kalendarz imprez w Karcinie trzeba układać w taki sposób aby nie kolidowało to z jakąś inną imprezą w gminie.

A po zakupie dużego i małego namiotu można będzie z krótszym wyprzedzeniem planować imprezy lokalne ponieważ terminy mogą pokrywać się z innymi imprezkami w gminie. Nie będą uzależnieni od grafiku wypożyczeń. Po prostu chcą być bardziej dyspozycyjni dla mieszkańców i nieograniczeni potrzebami innych sołectw.

Druga kontrowersja dotyczyła zwiększenia kwoty na straż pożarną. Strażacy argumentowali dosyć sensownie , że jeśli zwiększą kwotę z 4 do 6 tysięcy to dostaną drugie tyle dotacji z zewnętrznych źródeł. Całkiem rozsądne. Przy mniejszej sumie dotacji nie będzie. Czyli de facto sami postarają się o dofinansowanie. Na czym zyska budżet gminy i My podatnicy.

No, ale budżet obywatelski z gumy nie jest. Nie da się go podwyższyć jak pensji urzędników na jednej sesji.

I tu wójt zastosował manewr socjotechniczny. Powołał się na okradane przez strażaków dzieci.

Wstał i mniej więcej powiedział tak…”Panowie strażacy ,jest mi przykro , że kosztem dzieci (totalna bzdura) chcecie zgarnąć całą kasę dla siebie”-tak to przynajmniej brzmiało. No i oczywiście wszyscy przebudzili się z drzemki. Bo to jakieś dziwne było , że wójt wtrąca się do kasy do której nie powinien. Bo pieniądze te powinni dzielić z zachowaniem zasad demokracji mieszkańcy wiosek. A dodatkowo oskarżył porządnych ludzi o krzywdzenie dzieci.

Tego już było za wiele i jeden ze strażaków chciał wytłumaczyć , że wcale nie chodzi o okradanie dzieci , a o sprzęt do ratowania życia i zdrowia ludzkiego. Poza tym było w propozycjach więcej rzeczy z których można zrezygnować , niekoniecznie z placu zabaw .Można na przykład lodówki czy tez zmywarki (dokładnie już nie pamiętam o jaki sprzęt AGD chodziło) za 4 tysiące nie kupić , a dzieciom plac zabaw (chyba trzeci w Karcinie) zafundować.

Wójt jak wychodził powiedział jeszcze jeden fajny tekścik…”Ja wiem , że to jest pokłosie zebrania w Dźwirzynie” popatrzył na mnie i „pszczółkę” zasalutował strażakom i wyszedł.

Nie bardzo rozumiemy o co mu chodzi? Ale wg. mojej wiedzy to jest to pokłosie lekceważenia mieszkańców . Podejmowania decyzji bez konsultacji z nimi i wmawiania im , że władza zawsze ma rację. Ale każdy z nas pojmuje to inaczej. Bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

A tak na marginesie dodam , że nie salutuje się do pustej głowy. To znaczy bez nakrycia głowy.

No i zebranie oficjalnie się zakończyło….