Wójt w naszej gminie dysponuje całkiem sporą gotówą…i tylko on ma prawo do wydawania tego szmalu na co mu się tylko podoba. Notowania ma niskie. To stara się jak może , żeby kasę publiczną z rezerwy rozdysponować.
Dajmy na to , że przychodzi jakiś radny-dietetyk i w płaczliwym tonie zwraca się do dobrego gospodarza:
„-Włodek mam kłopoty z wyborcami. Mają pretensję , że nic nie robię…a to o drogę…a to o chodnik głupole- pytają .A przecież wiesz , że ja tu jestem , żeby te 48.000 nieopodatkowanych PLN na konto przez kadencję mi wpłynęło. Ich głupie problemy to mi zwisają. Wiesz , że podreptałem nóżkami po wiosce przed wyborami , a ci idioci dali się nabrać i na mnie zagłosowali….RATUJ…bo co ja zrobię bez diety?”
No i dobry gospodarz może wspaniałomyślnie sypnąć groszem…a to wiatę w wiosce sfinansować, a to na jakąś imprezkę grosza dorzucić. I tak to się kręci …Na tym ta cała lokalna polityka polega.
A radny-dietetyk (tak jak przed każdymi wyborami) po wiosce biega i oznajmia ciemnemu ludowi jaki z niego skuteczny polityk… bo dzięki niemu i wspaniałemu wójtowi wiata w wiosce powstała albo następna imprezka się odbyła. Odetchnął z ulgą bo tysiączek na konto znowu wpadnie nieopodatkowany , a jeszcze przy okazji załapie się na darmową wyżerkę w błękitnym namiocie. A może nawet wójt z nim „lufę” strzeli ?
Oczywiście ten przykład to wymyśliłem sobie i …WSZELKIE PODOBIEŃSTWA DO PRADZIWYCH POSTACI SĄ LI-TYLKO PRZYPADKOWE.
I tutaj w tym miejscu proponowałbym Państwu zamiast słuchać bzdur o tym , że wójt nic nie może zadać mu pytanie o rezerwę budżetową , którą to ma w swojej wyłącznej dyspozycji.A jest bardzo dużo takich drobnych spraw na które ten szmal mógłby pójść.Na przykład na projekt siłowni w Drzonowie. Na kontener przy boisku…bez gadania o tym , że to radni muszą zatwierdzić.
Ale proszę uważać !!! Nasz dobry gospodarz nie lubi jak się go o pieniądze publiczne pyta. Może się zdenerwować i zbesztać delikwenta. No nie wszystkich co prawda, ale jednak takie ryzyko istnieje.
Na przykład na mnie nigdy nie krzyczy…a ostatnio na zebraniu jak zapytałem grzecznie”” Czy są w końcu te 3 miliony na ścieżkę rowerową czy ich nie ma?” to nawet kluczyki od swojego Passata chciał mi oddać. Takie ma do mnie zaufanie…
Wnioski nasuwają się same…jak macie jakiś problem w waszej miejscowości…brakuje paru groszy na coś ważnego to walcie jak w dym do wójta…on dysponuje samodzielnie kasą. Dlaczego tylko radni mają mieć ten przywilej ? I niech nikt Wam nie wmawia , że coś od radnych w naszej gminie zależy. Rządzi niepodzielnie wójt. A oni są tak właściwie zbędni .Głosują i dają mu takie kompetencje , że większość samorządowców w Polsce mu zazdrości.
Jak przyjdą do Was przed wyborami prosić o głos to się dokładnie zastanówcie….Może dać zarobić komuś innemu 48.000 złotych ? Bo ci już nie są w stanie zadbać o rozwój naszej gminy jako całości. Ich interesują pieniądze publiczne tylko jak zasilają ich konta prywatne. Bo marnotrawstwa jakie teraz ma miejsce jeszcze w historii tej gminy nie było.