Bo oni wiedzą lepiej co obywatelom potrzeba. Tylko czy któryś za swoje idiotyczne decyzje odpowie?
Sami wiecie drodzy Państwo , że w tym kraju partyjne doły i góra czują się bezkarne. Najwyższa pora żeby to zmienić. Ich buta i poczucie bezkarności powinny być ukarane. Droga do tego nie jest „usłana różami”.Ale próbować trzeba.
art. 919 kc
§ 1. Kto przez ogłoszenie publiczne przyrzekł nagrodę za wykonanie oznaczonej czynności, obowiązany jest przyrzeczenia dotrzymać.
§ 2. Jeżeli w przyrzeczeniu nie był oznaczony termin wykonania czynności ani nie było zastrzeżenia, że przyrzeczenie jest nieodwołalne, przyrzekający może je odwołać. Odwołanie powinno nastąpić przez ogłoszenie publiczne w taki sam sposób, w jaki było uczynione przyrzeczenie. Odwołanie jest bezskuteczne względem osoby, która wcześniej czynność wykonała.
Niestety … obietnice wyborcze można składać jakie się tylko chce. Pamiętacie kontrakty , które zawarł z Nami obecny wójt ? Podlegają pod wyżej cytowane paragrafy. I co? Ano nic. Możemy tylko patrzeć jak nie dotrzymuje słowa. Bo orzeczenie Sądu najwyższego (Uchwała SN z 20 września 1996 r. (III CZP 72/96) ) wyraźnie stanowi , że
Nie jest dopuszczalne dochodzenie na drodze sądowej spełnienia obietnic wyborczych.
Chociaż z tymi kontraktami to jest inna sprawa niż na przykład ze słynną obietnicą dania Nam po 100 milionów przez Wałęsę. Ale to jest jeszcze analizowane. Poinformuję Państwa już niedługo.
Czyli , mamy nauczkę na przyszłość. Z większą rezerwą należy podchodzić do obietnic składanych przez chcących się dorwać do stołka ludzi.
Jak na razie to możemy takiego człowieka nazywać swobodnie epitetem KŁAMCA. Bez żadnych konsekwencji prawnych. Bo to , że ktoś Nam coś obiecał i nie dotrzymał słowa…wyraża to nawet publicznie… to znaczy , że wykorzystał tylko „ciemny lud” do osiągnięcia swojego celu. A Nas okłamał w perfidny sposób. Możemy jego i jego formację rozliczyć li-tylko co 4 lata przy urnach wyborczych.
NIE ZAPOMINAJCIE O TYM PAŃSTWO !!!!!!!!
Oczywiście jest jeszcze kwestia odwołania obietnic i druga część paragrafu 2. Czyli czekamy na odwołanie w taki sam sposób jak było uczynione przyrzeczenie. A przecież każdy z Nas miał taki kontrakt w skrzynce pocztowej.
Bo o jednym z punktów , który jest w kontrakcie , a nie zostanie wykonany już wiemy w 100%. Bo takie padły przy świadkach deklaracje. To łącznik między halą , a szkołą w Dźwirzynie.
Należałoby zapytać teraz…Kto w tej gminie krzywdzi dzieci ? Czy strażacy z Karcina czy może ktoś inny? Bo ja wiem dokładnie kto działa na niekorzyść dzieciaczków. Teraz strażacy mogą zapytać o to samo wójta.
To miała być inwestycja dla dzieci. Naszej przyszłości. Żeby się kształciły w normalnych warunkach. Żeby rozwijały pasje i wiedzę. Żeby nie upodobniły się do ludzi , którzy teraz reprezentują Nas w samorządzie. Do tzw. partyzantów.
Ale można mieć nadzieję , że przez tyle lat tego łącznika nie było i nasze pociechy sobie radziły to i teraz sobie poradzą. Najważniejsze , żeby nie wyrosły z nich klony partyjnych cwaniaczków.I żeby uczyły się samodzielnego myślenia. A czy łącznik powstanie czy też nie to sprawa drugorzędna jest.Według platformianych radnych lepiej oświetlenie dla dzików i saren budować z publicznych pieniędzy niż dbać o dzieciaki.Ale to już ich sprawa.